Niemcy oszczędzają na wszystkim. „Autostrady w remoncie, domy wychłodzone, jarmarki barykadowane”
Radio Wnet - Un pódcast de Radio Wnet - Viernes
W porannej relacji z Saksonii Jan Bogatko, korespondent Radia Wnet, kreśli obraz kraju pod coraz większą presją: społeczną, gospodarczą i polityczną.Bogotko opowiada, że mimo przedświątecznego nastroju w Bonn – iluminacji, jarmarków, choinek – widać narastającą oszczędność. Nawet renomowane hotele trzymają niższą temperaturę w pokojach, a urządzenia są wyłączane, by zmniejszyć zużycie energii.Lodówki wyłączone, sale konferencyjne wychłodzone. Niemcy oszczędzają. Kalendarze adwentowe droższe, bo czekolada droga. Widać, że wychodzą z ligi państw bardzo bogatych– ocenia. W podróży przez Niemcy widzi też inne znaki spowolnienia:„Autostrady w naprawie, za to coraz więcej radarów i mandatów. Gminy żyją z kar.”Bogatko nawiązuje również do informacji o odwoływaniu jarmarków światecznych. Korespondent potwierdza, że bezpieczeństwo staje się jednym z głównych tematów świąt.Bogatko zwraca uwagę, że kryzys społeczno-gospodarczy przekłada się na sondaże. Instytut Forsa podaje, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałaby je AfD.Nie wiem, czy to dobry wybór dla Polski, ale może dla Niemiec byłby to wybór dobry – bo doprowadziłby do głębszych zmian. Ten rząd zmian nie jest w stanie przeprowadzić– mówi.Polsko-niemieckie relacje: Bez sprawy reparacji nic się nie ruszyKorespondent przypomina o nadchodzącym szczycie rządowym Polska–Niemcy. Uważa jednak, że przełomu nie będzie, bo rząd niemiecki pozostaje twardy w kluczowych kwestiach – zwłaszcza w sprawie reparacji.Jest straszliwy upór po stronie rządu Niemiec. Rząd Tuska robi wszystko, żeby reparacji nie było. Uznał wszystkie roszczenia Niemiec– stwierdza.Pod koniec rozmowy Bogatko komentuje alarmujące dane gospodarcze. Niemcy tracą tysiące miejsc pracy, a gospodarka – dotąd motor Europy – słabnie.Produkcja przenosi się do Indii i Chin. Energia droga, rewolucja energetyczna wszystko spowalnia. Lokomotywa Niemiec sapie, jakby jechała cały czas pod górę– mówi.To z kolei pogłębia napięcia w społeczeństwie.Jesteśmy blisko – w cudzysłowie – wojny domowej. Skrajna lewica, Antifa, aktywiści ostatniego pokolenia. Nastroje są zaognione jak nigdy– mówi.
